Rozbudowa Urzędu Gminy Chwałowice i budowa sali dla towarzystw oświatowych.

Budynek przy ulicy Kupieckiej 1 w którym mieści się Obwodowy Urząd Miar i wag spełniał wcześniej inne funkcje. Wybudowano go w 1879 roku, powołując w ten sposób pierwszą w Chwałowicach szkołę. Po wybudowaniu w 1911 roku drugiej, większej szkoły, uczyły się tu już tylko dwie najmłodsze klasy. Po powstaniach śląskich i przyłączeniu Chwałowic do Polski, w budynku ulokowano zarząd gminy. 

W 1929 roku budynek nadbudowano o jedno piętro i umieszczono w nim trzy urzędy publiczne. Był to Urząd Gminy, Urząd Stanu Cywilnego i Okręg Urzędowy oraz mieszkanie służbowe naczelnika. Do 1929 roku Urząd Naczelnika Gminy był funkcją niejako społeczną, dodatkowym zajęciem do pracy zawodowej, rolniczej lub górniczej. Gdy w 1929 roku naczelnikiem gminy został Feliks Hoła (VIII urzędowy stopień służbowy), był pierwszym który w pełni poświęcał się tylko urzędowaniu. Urząd zajmował w budynku 6 pokoi i zatrudniał średnio 7 pracowników. Przy czym sekretarz gminy pełnił także funkcję urzędnika stanu cywilnego. 

Chwałowicki Urząd Gminny przez całe dwudziestolecie miał mniejsze lub większe problemy z wypłacalnością. Wiązało się to zwykle z kryzysami gospodarczymi nawiedzającymi kraj. Przestoje w funkcjonowaniu kopalni automatycznie wpędzało gminę w długi. Mimo to chwałowiccy urzędnicy byli bardzo ambitni i jak to się mówi mierzyli wysoko. Takim przedsięwzięciem na wielką jak na ówczesne Chwałowice skalę był przygotowany 1929 roku projekt przebudowy budynku gminy i budowy sali dla towarzystw oświatowych.

Projekt frontowej elewacji Urzędu Gminy.
Projekt budynku Urzędu Gminy z fragmentem sali dla towarzystw.
Projekt sali dla towarzystw która miała przylegać bezpośrednio do budynku gminy.

Projekt jest imponujący, prosty budynek miał zamienić się w klasycyzujący gmach. Ponadto powstać miała dość wielka sala dla rozmaitych towarzystw funkcjonujących w Chwałowicach. Związków i klubów nie brakowało i rzeczywiście projektowana sala byłaby dla nich wspaniałym udogodnieniem w pracy organizacyjnej. 

Rozpisano przetarg w którym oferty przyjmowano do 5 maja 1929 roku do godziny 13.00. Do przetargu stanęli budowlańcy:

  • Antoni Morawin z Rybnika
  • Robert Woźniczka z Rybnika
  • L. Lassek z Żor
  • Wincenty Motyka z Rybnika

Oferenci prześcigali się w umizgach względem inwestora. Np. Antoni Morawin którego firma budowlana miała siedzibę na ulicy Chwałowickiej 49, przy złożonej ofercie i kosztorysie dołączył pismo w którym gotów był obniżyć cenę swoich usług, gdyby inny oferent okazał się tańszy. Możliwość obniżenia ceny tłumaczył bliskością cegielni kopalnianej i piaskowni. 

Rysunki budowlane wykonał Wincenty Motyka, licząc na otrzymanie zlecenia całej budowy co jednak nie nastąpiło. Co ciekawe, warunki przetargu podawały, że koszty wykonania rysunków ponosi wykonawca budowy, miało to by około 2% kosztów całego przedsięwzięcia.

Projekt padł bardzo szybko. Już 21 maja 1929 wstrzymano budowę z braku potrzebnej gotówki. Wobec wstrzymania budowy wystąpiły pewne niesnaski. Nie wyłoniono wykonawcy budowy, wobec czego nie było komu zapłacić panu Motyce za rysunki budynku. Po pismach i upomnieniach ze strony Wincentego Motyki, Rada Gminy uznała, że wypłaci mu 500 zł rekompensaty za wykonanie rysunków. Budowniczy nie był zbyt zadowolony i ponaglał gminę pismami. Urzędnicy z kolei obiecywali wiekszą wypłatę po rozpoczęciu budowy, na co przytomnie rybnicki budowniczy nie przystawał. Wiedział, że budowa może ruszyć za kilka lat, lub nie rozpocząć się nigdy. Jak widać miał rację. Ostateczną uchwałą Rady Gminy odszkodowanie ustalono na 500 zł. Czy pieniądze wypłacono, nie wiadomo. Być może sprawa miała ciąg dalszy. 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *